www.gastrofutbol.fora.pl

miszcz

Historia kołem się toczy. Trzy lata temu graliśmy w rocznicę śmierci tego wielkiego karateki. Poniżej link
http://www.gastrofutbol.fora.pl/archiwum,4/20-lipca-mecz-poswiecony-pamieci-bruce-a-lee,18.html
Jak widać była to data znacząca dla Darka oraz naszych oznaczników, którzy wówczas mieli swój debiut. Łezka kręci się w oku.
Warto dopisać ciąg dalszy do tej historii, okazja już w najbliższą niedzielę o 10:30.

Zapraszam.

Esti

Będę.

kowal8

powinienem być w stanie dotrzeć

maniek

mmaciej

przybede!

boba

wejdę

Gość

pewnie tez sie zjawie

Chris

pewnie tez sie zjawie

guuuma

no to też wlecę

maras

zobaczycie też moją gębę

Kuba

Zapowiada się, że wpadnę Smile

miszcz

No i wpadli, gęby pokazali, więc zagraliśmy. Składy podzielone zostały wg kolorów koszulek i prezentowały się następująco:

Czarno- Czerwoni: Maras, Chris, Kuba, Mmaciej (czyli Marcin Cool

) i jeszcze Maniek, ale nie zapłacił, więc go nie wymieniam

Niebiesko- Pomarańczowi: Kowal, Kamil, Esti i ja

Biało- Czerwoni: Darek, Guma, Tomek i Boba

Wyniki:

CC- NB 0:0
CC-BC 2:1
NB-BC 1:2

CC- NB 1:0
CC-BC 3:1
NB-BC 1:4

CC- NB 3:1
CC-BC 1:2
NB-BC 4:0

CC- NB 4:2
CC-BC 1:1
NB-BC 0:3

CC- NB 2:1
CC-BC 1:6
NB-BC 1:1

Tabela:

1. Czarno- Czerwoni 20 punktów 18:15
2. Biało- Czerwoni 17 punktów 21:15
3. Niebiesko- Pomarańczowi 4 punkty 11:19

Trochę to trwało, ale byłem z kartką z wynikami u ministra Rostowskiego, ponieważ słynie on z kreatywnej księgowości. Niestety, nawet ten czarodziej nie pomógł mojej drużynie i ostatecznie zajęliśmy, nawet na papierze, ostatnie miejsce. Zaproponował jednak dla Stoczniowca katarskiego inwestora. Jeśli chodzi o obliczenia to zdałem się na zapiski Mmacieja (czyli Marcina), więc żale i uwagi do niego Cool

O reszcie nie ma za bardzo co wspominać, chociaż grało się sympatycznie. Do Brucea Lee nawiązał raz Darek (zobaczcie, dwóch solenizantów w jednym zdaniu- co za mistrzowski zabieg retoryczny) pokazując Chrisowi swój numer buta. Zastosowaliśmy też nowy stoper na nowym telefonie Marasa- chujowy Cool

Biało- czerwoni grali bez orzełka na piersiach. Gdzie jest orzeł?
Na koniec ucierpiał Kamil, mam nadzieję, że dojdzie do siebie, pozostali bez większych strat chyba, nie licząc oczywiście strat bramkowych. Kończę, bo boli mnie głowa.

Chris

pewnie powodem jest p. Bakero i jego chlopcy... mnie tez boli glowa...

mmaciej

nie wiem czy miec pretensje do siebie czy Miszczu przypadkowo odjales punkt Niebiesko- Pomarańczowym Smile

nie popisali sie chlopcy Jose Marii. Zdecydowanie lepiej ogladalo sie Liverpool - Man City

miszcz

Czyli oszustwo Exclamation

Wszystkie wyniki nieważne Exclamation