www.gastrofutbol.fora.pl

Kuba

Zgodnie z prośbą Miszcza zakładam osobny temat, żeby przybliżyć Wam (bo po co ciągle opowiadać lepiej zobaczyć) moją i oczywiście mojej małżonki wycieczkę żeby nie było, że byłem w San Domierzu o co zostałem już posądzony Smile

Tak w skrócie:
- wycieczka trwała miesiąc 14.06.12 - 14.07.12
- przejechaliśmy prawie 6000 km
- zrobiliśmy ponad 5000 zdjęć
- odwiedziliśmy 4 stany (California, Utah, Nevada, Arizona)
- spaliśmy w domach nieznajomych osób 6 noclegów, dwa razy w samochodzie i trzy razy w motelach
- lot do San Diego 25h z Poznania i powrót 18h
- zwiedziliśmy 5 parków narodowych

i pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło (jak na przykład ile rodzai piwa spróbowałem, ale było tego tyle że naprawdę nie pamiętam, poza tym nie pamiętam żebym tam jakiegoś dnia nie pił...nieważne), ale nie pamiętam.

Ogólnie było super...polecam każdemu kto jeszcze nie był naprawdę warto Smile

A więc od początku. Lecieliśmy z Ławicy do San Diego droga długa i naprawdę idzie się wynudzić w samolotach i na lotniskach (mieliśmy 2 przesiadki). Turbulencji nie było, a Airbus A330 szedł jak po sznurku lecąc z Monachium do Filadelfii, oczywiście do Monachium lecieliśmy równie wspaniałym samolotem radzieckiej konstrukcji ATR42 ale lot krótki więc nie ma co o nim pisać. Potem A321 i lądowania w San Diego o 24.00 ich czasu, a dodam tylko, że wylecieliśmy o rano dzień wcześniej. Lądowanie w San Diego w nocy to wspaniała sprawa bo ląduję się tuż koło wieżowców Downtown wszystko jest super oświetlone i całość daję naprawdę super efekt. Potem noc spotkanie z żony znajomymi...bla bla bla opowiem Wam kiedyś w niedzielę resztę bo trochę tego dużo (oczywiście jak ktoś będzie chciał). A teraz trochę konktretów.

San Diego (dzielnica Pacific Beach)

[link widoczny dla zalogowanych]

Pacyfik i serferzy

[link widoczny dla zalogowanych]

Ludzie naprawdę tam lubią sport i dbają o kondycję ćwiczą wszędzie...tutaj chyba joga na plaży

[link widoczny dla zalogowanych]

i ogólny widok na plaże w Pacific Beach z dzielnicy La Jolla

[link widoczny dla zalogowanych]

trochę klasyków...jest tam tego trochę

[link widoczny dla zalogowanych]

dzielnica Hillcrest w SD

[link widoczny dla zalogowanych]

każdy chciał być kiedyś strażakiem

[link widoczny dla zalogowanych]

i śniadanie w najlepszej śniadaniodajni w SD Hash House (tylko 2 h czekania za stolikiem...oczywiście wcześniej zarezerwowanym), jedzenie mega dobre.

[link widoczny dla zalogowanych]

Meksyki też lubią klasyki

[link widoczny dla zalogowanych]

plaża w Laguna Beach koło LA

[link widoczny dla zalogowanych]

było trochę klasyki to teraz czas na teraźniejszość

[link widoczny dla zalogowanych]

droga do LA (a my mamy po dwa pasy i radocha)

[link widoczny dla zalogowanych]

każdy z nas oglądał kiedyś Drużynę A...być jak Sierżant Bosco Albert "B.A." Baracus...bezcenne

[link widoczny dla zalogowanych]

no i każdy lubił bajki a wszystko dzięki niemu

[link widoczny dla zalogowanych]

określenie, że LA to najbardziej zakorkowane miasto w Stanach może być prawdą

[link widoczny dla zalogowanych]

widok na LA (widoczność jak zawsze ogranicza smog)

[link widoczny dla zalogowanych]

jak ktoś nie wie jaki to samochód...to niech poczyta
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i ciekawostka...jest to miejsce, w którym i kończy się smog a zaczyna czyste powietrze

[link widoczny dla zalogowanych]

i znowu trochę klasyki

[link widoczny dla zalogowanych]

oczywiście nie zabrakło pięknych widoków

[link widoczny dla zalogowanych]

a z nieba cały czas ktoś patrzy

[link widoczny dla zalogowanych]

potem byliśmy w akwarium w Monterey gdzie przy ogromnej szybie można było podziwiać różne gatunki rybek i nie tylko

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i mój faworyt jeśli chodzi o klasyki

[link widoczny dla zalogowanych]

ten most chyba wszyscy kojarzą

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu zamkniemy Matlaka jak będzie pyskować Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

panorama SF

[link widoczny dla zalogowanych]

miasteczko na wodzie koło SF

[link widoczny dla zalogowanych]

i widok, który jest tam normalnością...korek

[link widoczny dla zalogowanych]

Oakland

[link widoczny dla zalogowanych]

Uniwersytet Berkley

[link widoczny dla zalogowanych]

pisałem, że spaliśmy u obcych ludzi i oto jedni z nich...oprócz robienia pizzy była fajna ostro zakrapiana impreza

[link widoczny dla zalogowanych]

no i kilka zdjęć z parków narodowych

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

droga do Las Vegas...jak od linijki

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i samo LV, miasto kasyn imprez i prostytutek Razz

temperatura o 22.00 42 stopnie...masakra ale i tak było miejsce gdzie było jeszcze gorzej

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

tama Hoovera...temp. ok 50 stopni

[link widoczny dla zalogowanych]

jedno z najpiękniejszych miejsc...Monument Valley

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i kanion Antylopy...kolejne wspaniałe miejsce

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

takie tam autko

[link widoczny dla zalogowanych]

rzeka Colorado

[link widoczny dla zalogowanych]

no i Wielki Kanion

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

byli i tacy (zaznaczony strzałką) odważny czy psychiczny?

[link widoczny dla zalogowanych]

no i zachód nad Wielkim Kanionem

[link widoczny dla zalogowanych]

na koniec naszej objazdówki przed powrotem do SD spędziliśmy kilka nocy w domu na drzewie Smile

taka wisienka na sam koniec

[link widoczny dla zalogowanych]

w środku

[link widoczny dla zalogowanych]

domek posiada też drugie piętro...a to widok z dachu domku na drzewie

[link widoczny dla zalogowanych]

i widok ogólny domku

[link widoczny dla zalogowanych]

śniadanie po amerykańsku...bekon, jajka, ziemniaki i tosty

[link widoczny dla zalogowanych]

zdjęcie z restauracji Plantacja zupy...płacisz 10$ i jesz ile chcesz i co chcesz...powiedzenie enjoy your food nabiera nowego znaczenia

[link widoczny dla zalogowanych]

i na sam koniec zjedliśmy to z czego słynie ameryka...hamburgery

[link widoczny dla zalogowanych]

i to już koniec mojej wycieczki po USA...mam nadzieję, że Wam się podobało. Jak ktoś chcę się czegoś więcej dowiedzieć chętnie opowiem Smile

Jak ktoś chcę się tam wybrać chętnie pomogę Smile

Jak ktoś nic nie chce to niech spier... Razz

Pzdr

guuuma

fajne foty.... pozazdrościć

miszcz

Muszę przyznać, że foty penerskie. Dobry aparacik chyba. Co to za pudło, gdzie chcesz mnie zamknąć jak będę pyskował? San Quentin?

Gość

Masz więcej fotek tej czarnulki ze zdjęcia grupowego? Może być w bikini.

Kuba

To prawda aparat dobry ale obiektyw jeszcze lepszy Smile

Jak będziesz pyskować to zamkniemy Cię w Alcatraz!!! A w odpowiedzi na drugie pytanie "gościa"...nie mam więcej zdjęć. Fajnie, że się podoba. A jest to tylko kilkanaście zdjęć...w sumie sam chyba wszystkich nie widziałem.

Chris

no Kuba zajebiscie...

Bonano

Kurwa zdjęcia niesamowite a to nigdy nie odzwierciedla ludzkich paczydeł... Pozazdrościć

Bonano

PS:
[link widoczny dla zalogowanych]

takim samym tylko czarnym jeździ typ na górczynie Smile

wiec nic specialnego nie wyłapałeś ... Very Happy

haha