www.gastrofutbol.fora.pl

miszcz

Nowy duch wstąpił w graczy Stoczniowca. Świeża krew napędza nowe mecze. Ale warto pamiętać o tradycji, a są nią niedzielne spotkania piłki kopanej. Niniejszym zakładam temat, w celu zaproszenia Was na tą najbliższą.
Ostatnio pojawiły się rasistowskie głosy, że celebrujemy tylko murzyńskie święta. Otóż czcimy je w ramach zadośćuczynienia za zbrodnie w polskich koloniach w Afryce.
Ale w niedzielę obchodzimy święto rodzime- Dzień Energetyka. Nie chodzi jednak o napoje energetyczne.

Start 10.00

Chris

mnie nie bedzie

guuuma

będę i w niedziele

Esti

Szkoda, że nie chodzi o napoje wyskokowe ale jednak przyjadę.

maras

Wszyscy tacy wybiegani ze środowego treningu, że również przyjdę sprawdzić waszą kondycję.

Kuba

Ja też przybędę Smile

maniek

ja tez bede

guuuma

no jak widać frekwencja przyprawia o rechotanie pępka...

kamil

obecny

hubi86

Też zawitam Smile

kowal8

i ja przyjadę pograć

boba

byłem

i, jak przystało na Dzień Energetyka, nie opierdalałem się i nie oszczędzałem energii

guuuma

Marnowałem wyśmienite sytuacje, przepraszam Sad

^
poprawił mistrzu Smile

Kuba

Pozwolę sobię skomentować przebieg dzisiejszych spotkań jako pierwszy bo obawiam się, że komentarz Miszcza będzie przejaskrawiony i jednostronny jak zresztą wszystkich innych, którzy z pewnością będą podważać to co zaraz napiszę...ale i tak wszyscy wiemy jaka jest prawda...

Tak więc...spotkania były bardzo wyrównane rozegraliśmy pięć spotkań (bo po czterech nie wiadomo było która drużyna jest lepsza) w następujących składach:

Patyki: Esti, Boba, Guuuma, Darek i ja

Nie patyki: Miszcz, Maras, Hubi, Kowal, Kamil, Maniek

Wszystkie spotkania kończyły się wynikiem 5:4 z tym, że 3 z nich wygrali Patyki...ale przecież nie wynik jest najważniejszy tylko...dobra zabawa...i takowa była za sprawą wspaniałej zabawy jaką było zakładanie tuneli przeze mnie Kowalowi, Miszczowi i Mańkowi....były one czyste soczyste i nie ukrywam sprawiły mi wiele rodości...nie przypominam sobie czy ktoś oprócz Kowala mi założył kanał bo ta odbijanka od Marasa to się chyba nie liczy...Panowie szanujmy się Smile

Poza tym Miszcz dostał dwie identyczne bramki (jedna z rzutu rożnego) tzn. odbiło się od jego przeszczepów i "wiesz...Opsajd i gol! Strzelam gola!" i Esti jakiegoś tam klopsa puścił ale nikt o tym nie pamiętał. O tym, że Maniek wdepnął w gówno i nikt nie chciał mu podać nie będę pisać żeby nie robić mu przykrości.

Było mi bardzo miło pograć z Wami koledzy w ten jakże słoneczny dzień do zobaczenia następnym razem.

P.S. W spotkaniach padało dużo wulgaryzmów pod moim adresem z ust Marka i Matlaka i Mańka ale puszczam to mimo chodem (rozumiem nerwy itd.) bo jak ktoś nie potrafi grać fair to tylko w ten sposób stara się zdobić przewagę nad przeciwnikiem. W każdym razie cu next time Razz

miszcz

Guuuma musiałem wyedytować Twój post, bo ortografia wołała o pomstę do nieba. Nieznacznie zmieniłem też treść Cool

Co do tych humorystycznych uwag Kuby, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością- jedni przychodzą pograć w piłkę, inni zakładać kanały. Podczas gdy Kuba próbował cały mecz robić to drugie inni zajmowali się graniem w piłkę Cool

Muszę przyznać, że był dość dobry poziom, a dwa mecze to już były tak zacięte i miały tak dramatyczną końcówkę, że fiu fiu.
Warto też wspomnieć, że gówno z podeszwy Mańka znalazło się szybko na obuwiu Kuby, jak również podkreślić udział tego zawodnika w kuriozalnej bramce, kiedy po atomowym uderzeniu Marasa zmylił własnego bramkarza wykonując paralityczny ruch i zmieniając lot piłki. Dlatego też napisał tą nieudolną relację pełną wrogości i przekłamań w stosunku do pozostałych kolegów, żeby odwrócić uwagę od swojej osoby. Wiadomo, że najgłośniej krzyczy, że śmierdzi ten kto się sam spierdzi Smile

Cieszy mnie powrót na boisko kontuzjowanego Darka, cieszy frekwencja, ogólnie jestem w chój wesoły Laughing

Do zobaczenia następnym razem.