miszcz
Gwiazda Reprezentacji
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 1292
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze Starego
|
Wysłany: Nie 11:47, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Leniwie, bo leniwie, ale w końcu zeszli się wszyscy chętni do niedzielnego kopania piłki. Składy ustalał Kamil, a podział wypadł następująco:
Szachy: Kowal, Kamil, Pyra, Maciekk21, Hugo, Guuuma
Maty: Boba, Boba2, Kuba, Maras, Mmaciej (czyli Marcin), Marcinn i ja
Co uważniejsi mogą zaobserwować, że Maty grały z przewagą jednego zawodnika. Odbiło się to na wynikach, ale w pierwszym spotkaniu szybko na prowadzenie wyszedł zespół Szachów i ze stanu 4:1 Maty spokojem i sukcesywnym zdobywanie przewagi przechyliły szalę zwycięstwa na 6:9. Nie graliśmy do 10, bo przy wyżej podanych stanie piłka wyleciała za boisko, w związku z tym wszyscy podjęli decyzję o przerwie regeneracyjnej.
Drugi mecz po zmianie stron charakteryzował się swobodnym podejściem zwłaszcza do gry obronnej i zakończył się ponownie triumfem Matów nasz Szachami 10:6.
Z ciekawszych wydarzeń należy odnotować wygraną walkę Boby2 z Guuumą o górną piłkę, zakończoną strzeleniem bramki, doskonałą dyspozycję kondycyjną Pyry oraz szereg uwag i zastrzeżeń do gry Marasa. Pozwolę sobie odnieść się do tej ostatniej kwestii szerzej. Zbierał on słowne cięgi od kolegów z zespołu, czasami może i zasłużone, ale primo napykał najwięcej bramek, secundo niewykorzystane okazje pozostałych graczy dawały ten sam efekt co kiksy itd ze strony Marasa, więc te pretensje nieco na wyrost. Wiadomo, że brakuje niektórym (ja się przyznaję do tego bez bicia) techniki czy tam umiejętności nawet, ale nietrafienie bramki z metra daje ten sam efekt co nietrafienie po ładnej akcji i strzale Tsubasy
Nie piszę tego ponieważ Marek mnie odwozi, ani nawet dlatego, że przeleje mi za to kasę (numer konta masz na PMa). Nie jesteśmy też razem w związku.
Życzę wszystkim miłej niedzieli i liczę na Was za tydzień, a za ligowców trzymam kciuki.
Ostatnio zmieniony przez miszcz dnia Nie 11:49, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|